To, co zobaczyłem tamtego wieczoru na własne oczy, wstrząsnęło mną... myślę że na długo. Szczerze, to pierwszy raz w życiu widziałem z bliska pożar, a tu jeszcze z eksplozją!
To było zarazem zdumiewające i przerażające. Adrenalina wciąż rosła, mimo że tylko robiłem zdjęcia. Mam nadzieję że któregoś dnia będę już na tyle gotów, by pomóc kolegom w akcji i stoczyć bitwę z żywiołem.
Fotosy już w galerii.
A jak Wy to przeżyliście? ...

Duży pożar duże zagrożenie jednak doświadczenie (STAŁEJ EKIPY) robi swoje choć chwile strachu przy pierwszym wybuchu były pozatem duża adrenalina ta pozytywna

Co jak co ale dobrze było tam być z wami. Możecie być z siebie dumni. Akcja była przeprowadzona na medal, daliście z siebie wszystko(byłem trochę zły na siebie, że parę razy nie wyszły mi świetne ujęcia). Tak trzymać.

spoko Damien dobre fotosy wyszły. a akcja przeprowadzona gites !
w końcu jesteśmy OGNIOODPORNI